league for movement <echl.league.scientific@gmail.com>

07:53 (4 godziny temu)
 
do league

Wiedza Powszechna o Historii Naturalnej i Zasobach Przyrodniczych nr.7-
/// redakcja opracowana przez Tomasza Pietrzaka /// Artykuł oryginalny

Kod artykułu: 21-05-23// FqW30zz53bmuyii7

O bliżej nieznanej faunie z Państwa Środka

tytuł dodatkowy: Arkana zwierząt ze wzgórz Daba oraz informacje o bliżej nieznanej faunie z Państwa Środka

Witamy w niebywałym świecie odkryć naukowych, dziedzictwa kultury, wynalazków, dużych czworonogów i wiedzy o nieznanych gatunkach. Jest to artykuł o roboczym charakterze, dedykowany nade wszystko idei odkrywania dzikiej przyrody w trybie forward-thinking. Przedsiębiorczość jest najlepszym sposobem rozwiązywania problemów, także w tej dziedzinie. Kim więc jesteśmy, jeśli chodzi o odkrywanie planety zwierząt? Świat de facto to ciągle terra incognita, a wymiar ten dotyczy nauki o gatunkach i naturze, odkryć etnograficznych a może nawet prac mineraloga. Jednym z rzekomych, nieznanych terytoriów są dzikie ziemie gór środkowochińskich i ich zwierzęcy mieszkańcy. Opracowania w formie książek popularnonaukowych, artykułów naukowych z ich ekologii i taksonomii będą być może w przyszłości efektem tytanicznej pracy europejskich naukowców podążających za marzeniami. Zdefiniowano gaps in knowledge w odniesieniu do rzadkich ssaków drapieżnych z rzędu Carnivora. Potrzebujemy ważnych informacji z dziedziny zoologii, które otworzą wrota do odkrywania fascynującej dzikiej przyrody, geografii Ziemi czy tajemnic zoologicznych niczym z Parku Jurajskiego, powieści Juliusza Verne’a czy szwedzkich filmów z Jackie Chanem, ale przy użyciu np. nowatorskich wehikułów znanych z filmów francuskiej wersji Star Trek. Jednym z takich obszarów jest masyw Daba, tajemnicze dzikie góry w sercu Państwa Środka, znajdujące się pomiędzy dorzeczami Jangcy i Huang He. Stwierdzono tam rzadkie gatunki kun, zwierzęta podobne do borsuków, dzikie psy, kotowate oraz wiwery. Są to charyzmatyczne formy zwierzęce, które dotychczas w tym regionie nie były badane species-specific. Można byłoby to zmienić w przyszłości, organizując pionierski, nawet mały projekt podróżniczo-naukowy nadzorowany przez europejskie jednostki naukowe oraz stowarzyszenia dzikiej przyrody. Rekordy z rodzaju distribution updates, elementarne badania ekologiczne czy behawioru byłyby niezwykle wartościowe. Nie będę się rozpisywać o biologii wielu gatunków, ale należy pamiętać, że określenie statusu populacji tego czy innego taksonu (np. red dog lub zwierzęcia znanego jako Paguma larvata) byłyby mile widziane. Ace Ventura miałby tutaj co robić, jeśli chodzi o odkrycia dzikich zwierząt. Świat naturalny taki jak fauna, flora i fungi (np. wood ear mushrooms) stały się tematem dla współczesnej historii naturalnej Chin (patrz np. Compendium Materia Medica). I nie są to wybryki natury, lecz gatunki z azjatyckiego zwierzyńca przyrody. Odkrycie nietypowych gatunków lub rzadkich populacji oczywiście leży w gestii decyzji naukowców od tej strefy wiedzy. Do użytku są np. fotopułapki czy zbiór sierści z samołapek do foliowych torebek, uzyskiwanych przy zanętowych stacjach. Jest to nowatorski i nieinwazyjny sprzęt lub techniki do monitoringu żywych istot w najbardziej dzikich regionach. Wyprawa naukowa profesora i jego asystentów ze stacji badawczej o archaicznych wnętrzach mogłaby odkryć nieznane lub rzadkie populacje zwierząt, ale nie wplątujmy w to run magicznych czy ezoteryki.

Wybaczcie nieścisłość, ale podróże naukowe można połączyć z odkrywaniem kultury, dziedzictwa wynalazków czy przemysłu w tym regionie państwa mandarynów. Tajemniczy kraj mandarynów byłby świetnym filmem przygodowym np. do biografii Wojciecha Mecwaldowskiego czy tematem dla jakiegoś chorwackiego scenarzysty. Są tradycyjne bazary dzikich zwierząt w Ichang, gdzie natkniemy się na rzadkie gatunki np. ryjonosa, czerwonego szakala? czy małego niedźwiedzia. Mamy tam nietypowe muzeum przyrodnicze w mieście Muyu pochodzące z lat 1960-tych, pojazd zwany łazikiem, aparat fotograficzny nowej generacji, dawne fabryki przemysłowe w małych miasteczkach z 19-stulecia przemianowane na centra handlowe czy terytoriach zamieszkałe przez dziwnych ludzi na odległym płaskowyżu, to jedne z ciekawych obiektów turystyki na trasie owej wyprawy naukowo-przyrodniczej. Cywilizacja chińska oraz inne powoli docierają w pierwotne krainy, naznaczone zębem czasu. Most na Rzece Perłowej, wieża widokowa na gmachu kultury i nauki w Nanchang czy targi etniczne w gansuańskim mieście Jinchang to jedne z niedocenianych emblematów architektury z tego kraju, które mogą powstać w niedalekiej przyszłości. Wehikuły nowego typu, technologie walkie-talkie oraz zegarki chronograficzne byłyby jednymi z bardziej wartościowych artefaktów Państwa Środka.… Misja naukowa do dalekiego kraju jest ryzykiem, zatem wymagane są medykamenty, sprzęt ochrony osobistej, dobre przygotowanie zawodowe np. kurs sprawności, a nawet ekwipunek techniczny czy doświadczenie. Po przylocie do ośrodka badawczego naukowcy mogą zamieszkać w motelu przystosowanym do projektu naukowego, w jednym z małych miasteczek nieopodal rezerwatu Shennongjia. Słychać i nieraz poszczekiwania rzadkiego drapieżnika czy odgłosy większego gatunku wiwery. Może mieścić się tam małe laboratorium oraz budynek na rupiecie i sprzęt terenowy, ale także garaż na samochód w typie Renault Kadjar, rowery czy drony. 

Europejskie Stowarzyszenie na Rzecz Fauny i Flory mogłoby powstać dla odkrywania dzikiej przyrody Chin in-depth, zwłaszcza środkowo-chińskich wzgórz Daba. Jest to region jakże legendarny i pierwotny z ich kryptozoologią oraz historycznym opisem XIX-wiecznych wypraw naturalistów. Współczesne badania przyrodnicze w typie citizen science mają znaczenie. Odkrycia ekologii ssaków drapieżnych oraz innowacyjne techniki badawcze mogą być przydatne do włączenia ich do CV doświadczonych naukowców tak jak i dla ludzi, którzy dopiero co zaczynają swoją karierę w dziedzinie naukowej eksploracji oraz działaniu w biologii ssaków. Oczywiście dawne gazety chińskie czy czasopisma z lat 70-tych poprzedniego stulecia już informowały o potrzebach odkrywania ekologii i rekordów populacji wielu ssaków drapieżnych w tej części Chin, zwłaszcza tych zagrożonych wyginięciem lub słabo zbadanych takich jak cyjony Cuon alpinus, łasice z gatunku Mustela sibirica, balizuary tj. Arctonyx collaris, małe niedźwiedzie zwane bai-xiong czy dzikie koty np. mormi Catopuma temminckii lub lamparty.

Jednym ze scenariuszy wziętych wprost z conservation notes jest wyprawa naukowa do rezerwatu Shennongjia oraz w północne fragmenty gór Qin-ling, której celem byłoby odkrycie dzikich Chin i jego zwierzęcych mieszkańców. Mały projekt z notatkami distribution updates oraz new records dla np. dzikiego psa, zwierzęcia podobnego do borsuków lub jednego z gatunków łaskunów jest nomen omen alternatywą innego rodzaju dla starszego poszukiwacza przygód, który w dzikiej Azji znalazłby swoje miejsce badawcze na ziemi. Nawet w słoneczny (ale obfity w wiatry), letni dzień ślęcząc nad papierkową robotą w górskim motelu, nasz poszukiwacz zapisuje nowatorskie spostrzeżenia oparte na fotopułapkach, owe dane dotyczące behawioru zwierzęcia znanego jako Cuon alpinus lub azjatyckich kun takich jak Martes flavigula, zwierząt żyjących być może w dzikich rubieżach gór Mufu. Choć projekt terenowy utknął w martwym punkcie, to wiedza w ostatnich latach mogłaby się wzbogacić znacząco o historię naturalną ssaków drapieżnych. Potrzeba nam wciąż jeszcze nauki, ale być może wkrótce jakiś człowiek obdarzony wizją lepszego świata oraz wytrwałością, która jakoby by mu przyświecała wyruszy do dzikich ziem, by odkryć sekretne życie drapieżników.

A więc hipotetyczna wyprawa do rezerwatu Jiuzhaigou to nauka czy fikcja? Czy podróż sampem po Jangcy jest wyzwaniem? Czy wędrówka po górach Daba pozwoli na odkrycie rzadkich drapieżników, a podczas lotu balonem nad bagnami Poyang opowiadać będziemy o statusie populacji tego czy innego gatunku. Jest to garść pewnych informacji, które pozwolą nam okiełznać faunę Carnivora. Hipotetyczna praca zoologiczna, ekipy, która ma głowę na karku z racji swojej racjonalności odwiedziłaby bazar dzikich zwierząt w mieście Ichang. Jest to element scenariusza projektu, w którym wyprawa w dzikie Qinling-Daba lub bardziej dogłębnych studiach w henańskim rezerwacie o niezręcznej nazwie Neixiang Baoti-anman byłaby przełomowym, małym projektem inwentaryzacji ssaków drapieżnych z emphasis na rekordach populacji lub fluktuacjach statusu dzikiego psa z ostatniej dekady (tj. Cuon alpinus), ale też innych ogólnych na makakach, dzikach Sus sp., średnich drapieżnikach lub jeżozwierzu z gatunku Hystrix hodgsoni. Fauna i flora w obiektywie od dzikiej przyrody jest wartościowym tematem dla np. inaturalist.org. Wywiady z krajowcami, badania nieinwazyjne, czy pomiary fragmentów spreparowanych okazów lub fragmentów organizmów, pobrane w środowisku, lub na wioskach to elementy pracy. Jest to praca biologa terenowego, ale są też analizy w biurze czy robota wywiadowcza w ramach ochrony przyrody. Czego życzyć zoologom w Chinach Środkowych? Chyba dobrego roku. Być może news o badaniach pojawi się w programie Galileo, znanym programie telewizyjnym o nauce i popkulturze lub w audycji Radia Kraków.

Jest pewien problem, który należałoby rozwiązać. Mianowicie, przez wiele lat historia naturalna zwierząt chińskich pozostawała zignorowana lub niedostępna dla zachodnich naukowców. Na przełomie XIX i XX stulecia tacy badacze europejscy jak Pierre Heude, Augustine Henry czy De Carle Sowerby uczestniczyli w nowatorskich badaniach. Później przez wiele lat ta newralgiczna strefa wiedzy odeszła do lamusa. Na przykład w latach 90-tych, chińczycy rozpoczęli własne badania zoologiczne, włączając w to nowoczesne techniki badawcze. Niestety brakuje nam wiedzy o ssakach drapieżnych, zwłaszcza dzikim psie, borsuko-podobnych zwierzętach czy łasicach, które zdarzają się w górzystych Qinling oraz Mufu. Tropiąc dzikimi duktami rzadkich mieszkańców, o których wspomina nawet jeden z hollywoodzkich aktorów czy któryś z chińskich producentów filmów krótkometrażowych, natrafimy być może na fragment sierści nieznanego gatunku.

Co jeszcze możemy powiedzieć o odysei naukowej do chińskiego interioru, prowadzonej przez łagodnego z natury, czesko-finskiego zoologa i włóczykija Arkadego Lyergeadsa, która mogłaby rzekomo korzystać z opowieści takich jak Kraj nad Jangcy - jednego z polskich autorów ale także po-co-napisanego metro 2033 - Dmitrija Głuchowskiego lub Liga niezwykłych dżentelmenów. Omawiany zoolog to obywatel świata, przyrodnik z przeznaczenia, który czerpie siłę z cierpienia i nabiera odwagi dzięki refleksji -będąc prawdziwym facetem, cieszyłby się wędrówką do nieznanych miejsc, a trudy wynagradzałaby mu pasja odkrywania. A więc są bulgoczące bagna z Jiangxi, Wyżyny Daba porosłe drzewem tungowym, a i w tych miejscach należy wyzbyć się ograniczeń, nawet tych najmniej istotnych, aby wszelkie badania były na właściwym miejscu. Opublikowanie artykułu On the discovery of unique carnivorous mammals in Central China byłoby trzęsieniem ziemi w posadach. Zwierzęta te były co prawda być może rejestrowane już w przeszłości w jakichś raportach zoologicznych, ale nie zostały docenione jako wartościowe dla współczesnej historii naturalnej. Ale jeśli chodzi o ten artykuł, to ja nie robię tego dla siebie lecz dla wzbogacenia wiedzy o tym regionie świata i jego menażerii form zwierzęcych dla publicznej lub naukowej wiadomości. W Nature Communications w marcu 2022 roku opublikowano artykuł dot. pomiaru efektywności obszarów chronionych Yunnanu za pomocą dystrybucji kręgowców, a dane uzyskano z DNA pijawek. Podobne badania lub z tzw. environmental DNA można byłoby przeprowadzić na systemie Wzgórz Qinling-Daba-Luoxiao lub na Nizinie Chińskiej. W 2017 roku opublikowano m.in. wyniki  projektu- pobieranie środowiskowego DNA umożliwiającego wykrycie ssaków lądowych z wody stawu leśnego, badania z Hokkaido z Japonii.

Historia naturalna Państwa Środka stanowi wielką Enigmę dla naukowców europejskich. Przecież mieszkańcy ziem na wschód od Kotliny Syczuańskiej, a więc owe dzikie góry Daba Shan to także jeżatka z gatunku Atherurus macrourus, której północne limity to południowe Gansu i Shaanxi. Są także inne stworzenia może takie jak wiewiórka latająca czerwono-biała Petaurista alborufus, bambusowiec chiński Rhizomys sinensis, szczekuszka qin-ling Ochotona syrinx, jelonek czubaty tj. tufted deer Elaphodus sp., goral chiński, małpy takie jak chiński makak wąsaty Macaca thibetana i wiele innych ssaków. Usytuowany na wschód od tych gór Masyw Wuyi leżący na granicy Fujian i Jiangxi jest zamieszkiwany ponadto przez pangoliny chińskie Manis pentadactyla. Onet.pl pisze: ‘’Występuje na Wzgórzach Bohea 49 gatunków kręgowców endemicznych dla Chin, z których trzy są endemiczne dla gór Wuyi. Są to: papuga Davida (Neosuthora davidiana), ropucha Vibrissaphora liui oraz wąż bambusowy (rodzina Colubridae). ‘’ Oczywiście te ziemie wpisane na listę dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego UNESCO zamieszkują także dzikie koty, mundżaki czarne, leśne bażanty czy rzadkie zwierzę mulit owłosiony.  

Wg. mnie ssaki drapieżne wiodą prym wśród charyzmatycznych zwierząt tej części świata, które ignorowane latami należałoby zbadać. Oczywiście projekt magisterski ekologii dzikiego psa-cyjona w górach środkowochińskich byłby marzeniem dla europejskiego przyrodnika, który wreszcie by się odblokował -tak jak podróż do globalnej wioski wsłuchując się w Journey to Inaccessible Places francuskiego duetu Acid Pauli ⨯ Viken Arman. Czy czas zacząć jakieś dholes tracking in wild China w 2023? Operacja sponsorowana przez Napapijri, której priorytetami miałoby być poszukiwania drogocennych kruszców w górach środkowych Chin miałaby swoją siedzibę w bazie naukowo-technicznej w górniczej dolinie. Jednym z zadań badaczy byłoby zbadanie ssaków drapieżnych. Jest to oczywiście tylko scenariusz dla jakiegoś przygodowego filmu science-fiction, ale wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe.

Zarówno dziki Junnan z pasmem Gaoligong jak i syczuańskie ziemie Minshan (Góry Syczuańskie) stanowią dla zoologów obszar priority lub niewyczerpane źródło wiedzy dla dalszych badań w dziedzinie historii naturalnej (patrz.Status Survey and Conservation of Rabbits and Hares z 1990, Hoofed animals of sinense country, a book? oraz Guide to the Wildlife of Southwest China z 2018 roku). Uwzględnić należy także terytoria należące do ludu Hakka na pograniczu Hunanu i Jiangxi np. Pasmo Chingkang. Fauna ssaków drapieżnych, naczelne, owadożercy czy przeżuwacze znalazły tam swój dom. Jest to ciekawy teren dla naturalisty. Trzeba wspomnieć także o Płaskowyżu Lessowym, który pomimo swojego surowego charakteru stanowi jedno z bardziej reprezentujących dzikich ziem w środowisku naturalnym Chin. Korzystając też np. z Travel Guide of Jiangxi dowiemy się paru ciekawych rzeczy o tej części kraju. Podobna publikacja dotyczy ziem Shensi (tudzież zwanych obecnie Shaanxi).

To jest ważna robota, szukamy czegoś, co pozwoli nam potwierdzić nowe odkrycia w ekologii lub całkiem nowe populacje ssaków drapieżnych, zwłaszcza w środkowych Chinach. Odkrywamy naturalny świat, w którym istnieją dzikie gatunki. Zoologia europejska jest na tropie zwierząt określanych jako gatunki ginące, rzadkie lub słabo poznane. Są to zwierzęta będące ssakami drapieżnymi, które stały się obiektem spekulacji w minionym czasie, lecz także badań terenowych takie jak psowate, wiwery i borsuki oraz ich krewne tj. dziki pies, balizuar obrożny oraz ryjonos piżmowy chiński, łaskun chiński i mangusta krabojad, kuna żółtogardła, ale są także niedźwiedzie oraz dzikie koty. Naukowcy i wolontariusze zbierają ich ekskrementy, monitorują zwierzęta poprzez fotopułapki lub obserwacje z dronów. Ów ludzie konsultują się z krajowcami, tudzież myśliwymi z górskich wiosek lub tych usytuowanych na bagnistym płaskowyżu, na bazarach zbiera się nietypowe okazy czy to żywe zwierzęta w klatkach czy ich skóry lub fragmenty szkieletu, podobnie jest w prowincjonalnych muzeach przyrodniczych. Analiza nieinwazyjna sierści czy odchodów służy do badań molekularnych oraz diety, obserwacje behawioru oraz rekordy w różnych miejscach dostarczone z fotopułapek do katalogu historii naturalnej. Takie rzeczy mogłyby się dziać w dzikich Chinach Środkowych i Południowych, a nawet na północy. Lecz przynajmniej parę lat trzeba oczekiwać na realny projekt nad gildią ssaków drapieżnych w tej strefie orientu. Tymczasem w dawnych aptekach np. w Chongqing lub na prowincji w Heinanie zdeponowano spreparowane okazy zwierząt rzadkich lub nieznanych nauce, o których prawie nic nie wiemy.

Fauna i flora Doliny Jangcy, wzgórz na północ takich jak Qin-ling lub Zhangjiajie, Kotliny Syczuańskiej, Gór Sino-tybetańskich, wielkiego pasma górskiego Luoxiao lub z innych dzikich ziem np. z wąwozów na Płaskowyżu Lessowego jest w dalszym ciągu nieznana, gdzie być może przetrwały niezbadane ssaki drapieżne. Istnieją więc białe plamy na mapie zasięgu wielu gatunków drapieżników. Jest to rozumiane jako brak rekordów tego czy innego gatunku na obszarze jego rzekomej dystrybucji, tudzież ogólnie, w jego historii naturalnej. W maju 2023 opublikowano Zróżnicowane obowiązki poszczególnych krajów w zakresie realizacji obszarowych celów ochrony określonych w Globalnych Ramach Różnorodności Biologicznej porozumieniu między miastami Kunming-Montreal. Jeżeli chodzi o inicjatywy prac zoologicznych to badano niedawno drapieżniki ssacze w górach Taihang (artykuł w magazynie animals), kopytne z Qin-ling (successful conservation story?), zaś w 1989 roku płazy z Syczuanu.

Nawet przekazanie fake newsa w dziedzinie career in conservation jakoby znaleziono spreparowany okaz lub sierść nieznanego gatunku kopytnego, drapieżnika lub małpy w dzikim Yunnanie, a może jakieś odchody lub spreparowany okaz jakiegoś drapieżcy ssaczego, jelenia lub zajęczaka wprost z Loess Plateau nie zaburzy naszej mocnej wiary w istnienie takich lub podobnych do nich nieznanych gatunków. Projekt o którym mówię i piszę przez wiele lat dotyczy intrygującej dziedziny kryptozoologii, ekologii zwierząt, turystyki przyrodniczej czy współczesnej historii naturalnej, także z Państwa Środka. Nie należy się ograniczać tylko do ekologii zwierząt, ale także brać udział w badaniach kryptozoologicznych z fauny dzikich zwierząt. Niektóre zwierzęta są amalgamatem m.in stwory z Shennongjia, inne zwykłymi legendami. Istnieje jednak pewna grupa nieznanych zwierząt, które nie zostały jeszcze odkryte lub są zignorowane. Tropienie tych rzadkich zwierząt w tym kręgowców takich jak traszka chińska, rzadkich aligatorów z Fukien oraz bezkręgowców z Shennongjia z rodzajów krocionogów, chrząszczy czy ślimaków (tj. Gastropoda), kolekcjonowanie endemicznej flory (np.bylin). Wiecznie zielone lasy umiarkowane i subtropikalne gór Daba to idea małego projektu, background o środowisku w projekcie nad ssakami drapieżnymi, takimi jak cyjony, łasicowate (Mustelidae) czy dzikie koty. Są tam takie organizmy roślinne jak yangtao, storczyki, rododendrony oraz gatunki znane jako żywe skamieniałości. Mamy także grzyby kapeluszowe takich jak kategoria z form Diatrypaceous. Jest to wzmianka do nauki o dzikiej przyrodzie Chin. Wielkimi krokami zbliża się ekspedycja naukowa, gdzie trzeba trzymać nerwy na wodzy. A więc dziwne herbarium oraz zwierzyniec nieznanych zwierząt rzeczywiście istnieją? 

Odkrycie populacji dzikiej fauny ssaków, w tym rzadkich inhabitantów takich jak dzikie psy, w tym rodzaj tzw. większego lisa z dawnej Tatarii Chińskiej opisywany w XVIII-tym stuleciu, będący prawdopodobnie jednym z pierwszych opisów cyjona. Carle de Sowerby w 1923 roku w swym The Naturalist in Manchuria wzmiankuje  o mniejszym gatunku wełnistego zwierzęcia podobnego do wilka…. z Shensi, Kansu oraz Chihli.  W dzienniku trzeciej wyprawy do Cesarstwa Chińskiego z 1875 roku jest również opis tego zwierzęcia, pisze tam tak...Drugi gatunek wilka, mniejszy, żyje w niewielkich ilościach na granicach Mongolii. Ale być może w ogóle to nie jest to wilk, lecz jakiś krewny (przyp. redaktora). Wg. Encyclopaedia Sinica z 1917 roku z tego obszaru znane są m.in. ryjówki oraz makaki. W Kansu donosiło się ponadto o niewielkim zwierzęciu podobnym do osobliwego gatunku nietoperza, a w górach Mo-érh Shan o gatunku zajęczaka z rodzaju Ochotona. W Shensi podawało się istnienie obecnie nieznanego nauce gigantycznego gatunku rękoskrzydłego, którego mięso było cenione przez krajowców (James Bell 1832?). Opowiada o nim jako o kreaturze, również jeden z europejskich podróżników. W Mandżurii, Mongolii Wewnętrznej i innych ziemiach północy są pewne teksty źródłowe o rosomakach Gulo sp., rzadkich zającach o nietypowym pochodzeniu, karłowatych goralach Urotragus raddei oraz nieznanym gatunku tchórza Mustela sp.. W dawnym Shensi żył kiedyś gatunek gibona, który mógł dotrwać do czasów historycznych (artykuł w magazynie Science, 2018). Są także inne formy zwierzęce takie jak osobliwy typ dziwnego niedźwiedzia z Shennongjia (dawne Hupeh), opisywany w latach 70.tych XX wieku, raportowany przez Davida Xu w 2018 roku. Jest to zwierze wielkie jak ‘’byk’’ o oklapniętych uszach, bytujące w gęstwinach i jaskiniach, zwierzę niczym relikt przeszłości. Lasy Guizhou mają swoje dzikie zwierzęta od małp aż po ssaki drapieżne np. wiwery czy dzikie koty, lecz są to jak sądzę gatunki zupełnie nieznane nauce, to też pewien uczony z Europy mógłby się pokusić o jakieś pionierskie odkrycia na tych ziemiach. Jest też nieznany nam dzisiaj gatunek kuny oraz brunatnego borsuka z Syczuanu odkryty przez Armanda Davida w 1876 roku. Zwierzęta te stanowią wielkie wyzwanie dla zoologii naszych czasów. Zwierzęta z gór i dolin środkowo-chińskich, na wschód od osad ludzkich oraz z dzikich ziem usytuowanych na północ lub zachód to jak określam gatunki zupełnie nieznane lub bardzo słabo zbadane. 

Mikołaj Przewalski odkrył wiele rzadkich zwierząt, tak jak i Armand David. Były wśród nich wilki tybetańskie z Kansu, wielbłądy baktriany oraz dzikie konie z Chińskiego Turkiestanu. Najciekawsze zwierzę Kansu wymknęło się mu. Tangutowie opowiedzieli mu o bestii zwanej hang-guresu, bestii-człowieku, zupełnie różnej od niedźwiedzia. Przewalski wyznaczył nagrodę za informacje, które doprowadzą go do tego gatunku, żywego lub martwego. W krainie Sungarów, górzyste obszary prawdopodobnie dzisiejsze południowe Bogda Shan i sąsiadujące, we wschodniej części Kotliny Kaszgarskiej mają swoje reliktowe ssaki, nawet nieznane nauce. Jest ważne, że nauka posiada tekst źródłowy opisujący istnienie tych form zwierzęcych, napotkanych przez rosyjskiego podróżnika i odkrywcy Egora Timkovskiego w 1820-21 roku. Na wschód od tych obszarów, w jeziorze Kukunor żyje ponoć gatunek wodnego potwora, zaś na wzgórzach okalających rzadkie ptactwo, gady oraz dzikie ssaki. Niektóre z nich to też gatunki lub podgatunki nieznane nauce lub zapomniane. Tybet też skrywa jak mniemam wiele zagadek przyrodniczych. Chiny Wschodnie to kraina nieznanego gatunku kuny, żyjącej na dzikich ziemiach leśnych tego regionu. W  The Zoologist: A Monthly Journal of Natural History z 1861 pisze się tak: w Szanghaju występuje zwierzę znane jako „kot piżmowy”, które, jak podejrzewam, jest gatunkiem kuny nieznanej przyrodnikom. W książce  Village Life in China z 1889 roku Arthura Smitha pisze się o zwierzętach z Shan-tung, takich jak rodzaj lisa ziemnego i tym podobne gatunki, które nie narzucają się publicznie w żadnym stopniu. Być może istnieje ciągle lub przynajmniej kiedyś żyło sē-káu, dzikie zwierzę podobne do małego wilka z lasów dawnego Amoy, np. żyjące na Wzgórzach Bohea(?); z którego uzyskiwane było dawnej piżmo. Na wyspie Hainan Robert Swinhoe opisuje w 1870 roku prawdopodobnie to samo zwierzę znane jako seao kow, czyli mały pies. Stare wydanie Gazetteer go nie opisuje. Są tam też opisane przezeń gatunki innych drapieżników ssaczych, gatunek małego krokodyla (tow), pangolin (Manis) i inne formy zwierzęce. W Amoy istniał gatunek znany jako pėh-bīn-á, zwierzę będące rodzajem dzikiego kota lub rzadkiego ssaka drapieżnego (Dictionary Chinese, late 19th century). Na wzgórzach Ichang, pomiędzy dorzeczami Jangcy a Han żyło zwierzę będące typem rzadkiego gatunku konia, wielkości osła. Jak uważam to zwierzę, o którym relacje pochodzą z 19-tego wieku jest nieznane nauce (Letters from Augustine Henry of botanical matters, 1888). W pewnej publikacji pisze o tym gatunku…‘’Chińczycy mówią o rodzaju „dzikiego konia”, które żyło w górach; Henry uważa, że może to być pochodzeniem dla mandaryńskiego jednorożca. Żaden cudzoziemiec nigdy nie podróżował w tym kraju’’. W Handbook of Colloquial Tibetan z 1894 roku pisze się o wal-wa, czyli innym rodzaju dzikiego konia z tybetańskiego regionu Gyangtse, o niewielkich rozmiarach i ciemnej barwie sierści. W Dolinie Jangcy notowano dwa gatunki zajęcy, a zasięg każdego z nich wydawał się być ściśle ograniczony przez rzekę (With Boat and Gun in the Yangtze Valley, 1895). Dzik Heude'go z podgatunku chirodontus, to zwierze z dolnego biegu Jangcy (China Journal, 1937). Aligator nie pojawia się częściej w sztuce chińskiej, gdyż zwierzę to występuje jedynie w dolinie Dolnej Jangcy (Nature in Chinese Art, 1988). Pewne dane o makakach chińskich (Macaca thibetana) oraz ssakach drapieżnych np. ryjonosach Melogale moschata uzyskiwano z ziem górskich Huangshan (niegdysiejsze Anhwei) oraz z Kotliny Syczuańskiej. W Mandżurii żyło zwierzę znane jako chu'an'shu, rodzaj małego ssaka drapieżnego nieznanego nauce, podobnego do kota lub dużej łasicy (Reports on Trade at the Treaty Ports z 1871 roku). N’gan byłby niewielkim psowatym żyjącym na ziemiach borealnych w czasach historycznych (jakieś obszary w północno-wschodnich Chinach, ale potrzebne źródła).

Historia naturalna Chin to wiele rzadkich form zwierzęcych. Istnienie populacji tych form zostało w przeszłości zakwestionowane, lecz nie martwmy się, ponieważ rzeczywiście wiele gatunków przetrwało do dzisiaj. W 1911 roku czytamy „Chiny z kilku powodów pozostały niemal terra incognita dla myśliwego, który rzadko może udzielić informacji z pierwszej ręki, jeśli w ogóle, na temat zwierzyny występującej w zachodniej części Państwa Środka”. Pasma południowo-zachodniego Kansu i północnego Syczuanu, rozciągające się aż do Wielkich Gór Śnieżnych, które tworzą krawędź płaskowyżu trawiastego za Sung-pan, wymagałyby dokładnego zbadania. Są to dzikie ziemie zamieszkiwane przez jakiś rodzaj wielkiego, drapieżnego “leniwca” żywiącego się rzekomo małpami. Autor The Big game of West China z 1911 pisze ze podróżnikowi w dalekich zachodnich Chinach mogłyby zostać pokazana skóra tego włochatego, nadrzewnego, dzikiego zwierzęcia, którego istnienie byłby w stanie zagwarantować, aby wzmocnić wiarę w naukowe uznanie gatunku. Opisuje również spotkanie z jakimś gatunkiem wydry (Lutra sp.) w wodach górskiego północnego Syczuanu, prawdopodobnie Minshan. W krainie Choni, na granicy terytorium tybetańskiego,  żyły ssaki drapieżne czy małe jelenie zaroślowe. Botanik Henry Wilson w 1913 roku, gdzieś w Kotlinie Syczuańskiej opisywał występowanie nieznanych gatunków zajęcy (na podstawie A Naturalist in Western China). Materiał z Heinanu nazwany „Waste of Yin”  wypożyczony przez Jamesa Menziesa, to zbiór materiałów biologicznych dzikich zwierząt, w tym rzekomo nieznanego gatunku ssaka z rodziny jeleni (text in China Branch of RAS, 1927). Nawet inspektor Eychndzcis Clouseau w roli zoologa wszech czasów miałby dużo badawczej roboty w tej części Orientu, tworząc Śladami Noego w Kraju Mandarynów, wielkie czytadło, będąc też po części spadkobiercą Herberta Wendta. Fauna dzikich Chin jest niezwykła z ich koniowatymi z Ałtyn-Tag, rodzajem piżmowca z Tybetu zwanego e'chiyang. Są też nieznane gady takie jak gekon z pustynnej krainy Urumqi, zaś w centrum ewolucji fauny Chin, czyli w Shennongjia żyje coś takiego jak shetouguai, gadzie monstrum o głowie węża. Nieznane gady żyją także w syczuańskim ya’an oraz w jiguanlong, w północno-wschodnich górach Changbai (dane z tekstów źródłowych zebrane w Mystery Creatures of China i wcześniej). Misjonarz francuski i badacz Armand David w swych publikacjach takich jak Peking, histoire et description par… z 1902 roku oraz voyage d'exploration dans l'empire Chinois z 1875 roku opisuje rzadkie gady i płazy Chin, zajęczaki, kopytne czy drapieżne żyjące od ziem dawnego Pet-chely, Fokien, Setchuan aż po Mongolię. Wiadomo, że obszary gdzie cywilizacja nie dotarła mamy rzeki, które zawracaj swój bieg, odległe osady ludzkie w mitycznych górach, ale są także miasta widmo z Hubei zamieszkane przez ludy pochodzenia indoeuropejskiego. Na tych ziemiach wykazano populacje rzadkich lub nieznanych zwierząt, nieznaną florę mięsożerną oraz reliktowe drzewa, ale także fungi takie jak wielki okaz Fomitiporia ellipsoidea.

Mystery Creatures of China to pełna sił życiowych pozycja na rynku kryptozoologicznym. W Shennongjia, w prowincji Hubei lub Hupeh występują inne rzadkie lub nieznane zwierzęta takie jak guancaishou, rodzaj przeżuwacza podobnego do nosorożca lub hipopotama (Tapirus indicus?). Swego czasu zespół z Chińskiej Akademii Nauk przeprowadził dwumiesięczną wyprawę do Shennongjia w celu zbadania istnienia „rzadkich i dziwnych stworzeń”. Jest raport o wielkim gatunku szarej ropuchy z Masywu Daba nawiązujący do opisów w stylu Creepy Chinese Cryptids. W the Advertiser, 1995 donosi się o chan rodzaju wodnego potwora z Shennongjia. Chan wygląda jak wielka ropucha, ma rude owłosienie, płaską głowę i jest rodzajem smoka?. Na tych ziemiach mogły przetrwał nieznane gatunki ryb, zaś w górach Taihang prehistorycznie wyglądający gatunek ptaka. Lecz oczywiście brakuje materiałów źródłowych. Wilczek ośli, to zaś legendarne zwierzę o ciele wilka z głową osła. Wydaje się, że chodzić tu może o prehistorycznego chalicotherium, ale może to być także amalgamat różnych gatunków. To stworzenie jest opisywane przez Davida Xu w 2018 roku. W górach Dabie na pograniczu Henanu i Anhui autor nawiązuje  do istnienia kolejnych nieznanych zwierząt, lecz brak jest bliższych informacji o tych stworzeniach, oprócz rodzaju ssaka kopytnego znanego jako shanzhuangzai. Karl Shuker w swoim In Search of Prehistoric Survivors w 1995 roku raportuje o  istnieniu w czasach historycznych rzekomego dużego rodzaju góralki prawdopodobnie z rodzaju Pliohyrax na ziemiach dzisiejszego Shanxi (dawniej znane jako Chansi).

W Chinach jest wiele nieodszyfrowanych gatunków dzikich zwierząt. Jest szansa, że w Hunanie istnieje rzekomo ptak znany jako henghengniao, gatunek wydający odgłosy brzmiące jak heng-heng. W zachodnich Chinach stwierdzono jakiegoś wielkiego ptaka drapieżnego z nieznanego gatunku. Krwiopijne, przypominające koc zwierzę xizi to wodny bezkręgowiec, żyjący w dzikich jeziorach Kiangsi. David Xu w 2018 roku wspomina również, że na południu Yunnanu żyją takie kreatury jak hezhugong, prawdopodobnie jakiś przeżytek plejstocenu oraz inne gatunki, o którym rzekomo pisze się także w Western Origin of the Early Chinese Civilisation from 2,300 ... z 1894 roku).  Stworzenia te prawdopodobnie żyją w Yunnanie, tak samo jak endemity z Gaoligong, np. jakiś kubanochoerus rzekomo podobny do małego konia oraz rodzaj górskiego, dzikiego psa o złocistym grzbiecie, zaznaczeniach na głowie i pysku oraz oryginalnej strukturze socjalnej. Istnieje historia francuskiego naturalisty, który jakoby obserwował sforę tych psowatych dekady temu w górzystych partiach, lecz żadnego oczywiście nie ustrzelił, gdyż nie był zapalonym myśliwym. Ekspedycje wysyłane przez Instytut Zoologii z Kunming nie natrafiły nawet na ślad ich istnienia w górach, na trudno dostępnych ośnieżonych terenach. Czy to legenda, czy też nie, na pewno jest w tym jakieś ziarno prawdy. W prowincji Fukien ryjkonosy piżmowe tj. ferret badgers znane są jako shan-ta lub wydry górskie. W magazynie Science z 1923 roku pisze zaś tak..... Kweichow umknął kolekcjonerom zoologicznym, choć ma nadzieję na wiele odkryć zwierzęcych. Południowe Chiny tj. junańska ziemia przy granicy z Indochinami, Annamem czy krajem Giaochi były w czasach historycznych zamieszkiwane przez rzadką faunę dużych czworonogów, o której nie pisał nawet Bernard Heuvelmans, taką jak niedźwiedzio-koń ma-chiong, gatunek jelonka podobny do psa (le chien-daim, jakiś rzadki?) oraz inne dziwne zwierzęta. Jeden z mandarynów posiadał rzekomo fragment ciała tego pierwszego zwierzęcia, które bardzo rzadkie o charakterystycznej głowie konia i ciele niedźwiedzia zamieszkuje dzikie tereny (1884, La Chine méridionale de Canton à Mandalay). Czy jest to może kolejny przeżytek w typie chalicotherium czy rodzaj zwierzęcia podobnego do muła (wg. Julesa Grosa…)? Natomiast nieopodal granicy z Myanmarem może żyć do dzisiaj gatunek osobliwego ssaka drapieżnego z rodziny pand małych, o ciemnym umaszczeniu i żółtym czapraku na grzbiecie oraz podbrzuszu, opisany w 1937 roku przez botanika Kingdona-Warda na podstawie obserwacji birmańskiej jako ‘’raccoon-like animal’’. George Eberhard w 2002 roku wspomina o feifei, rodzaju zwierzęcia podobnego do pawiana żyjącego na południu Chin. W Compendium Materia Medica, podaje się istnienie zielonych włochatych żółwi w Ch`i chou (Hupeh). Tuoniao, natomiast to duży, nieznany nauce ptak zgłoszony z prowincji Syczuan. W Syczuanie swego czasu odkryto też pewien rodzaj ssaka drapieżnego, którego przynależność taksonomiczna jest określana jako incertae sedis. Fantastyczna wystawa kryptozoologiczna miałaby swoje miejsce kiedyś w Chengdu... Rzeczpospolita Polska podała natomiast w 2022 roku, że: Naukowcy zajmujący się ochroną przyrody znaleźli „mocne dowody” na to, że diugoń, łagodny ssak morski, który od setek lat zamieszkiwał wody południowych Chin, wymarł w tym kraju.

A może wspólnymi siłami naukowcy napiszą wielką powieść popularnonaukową?: Unknown Animals of Chinese Interior w 2024? Wartościowym opisem jest książka z 1913 roku pt. The Big Game of Central and Western China, autorstwa Harolda Wallace’a. Jak mniemam podążanie tropami tego podróżnika w tej części Chin (i.e. Kansu, Hupeh?) byłoby wielkim osiągnięciem. Są tam w książce opisy antylop serajskich, jeleni, dzikich kotów, tsai-kou, gryzoni czy owadożerców, ale także ptactwa, płaza i innych kręgowców. Zawiera się pewne opisy także nieznanych dużych czworonogów, o których o nieignorowanie zabiegał Bernard Heuvelmans. Jak pisze: Na następnych stronach starałem się przekazać tym, którzy czynią mi zaszczyt czytania tej książki, pewne wyobrażenie o kraju, który był rzadko odwiedzany przez sportowców, oraz o dziwnych ludziach i jeszcze dziwniejszych zwierzętach, które można tam znaleźć. Jak pisze Asiatic Review z 1913:  należy żałować, że naukowcy nie zadali sobie więcej trudu, aby ustalić dokładne chińskie nazwy rzadkich zwierząt ustrzelonych przez pana Wallace'a, których zdjęcia są niezliczone i niezwykle cenne

Tekst-brudnopis o wielkiej ekspedycji byłoby marzeniem gremium naukowego, a naszym przewodnikiem byłoby m.in. A Guide to the Mammals of China z 2010 roku, będący najobszerniejszym przewodnikiem wszechczasów po wszystkich 556 gatunkach ssaków występujących w Chinach…. Wyspa Hainan to raj dla bioróżnorodności kręgowców. Nieznane są wzgórza w Guizhou (tj. Kweichow) czy Masyw Taihang w Shansi. Wiele by można było mówić o faunie Państwa Środka….. Wielką sensacją byłoby sprowadzenie jakichś rzadkich gatunków ssaków nieznanych nauce z Płaskowyżu Junkuey lub z hunańskiej części Doliny Jangcy do łódzkiego Orientarium.  

Raczej równie wartościowe byłoby poszukiwanie rzadkich mieszkańców scenerii północnych Indochin, zwłaszcza pogranicza wietnamsko-laotańskiego. W wysokich górach na północy kraju wietnamskiego występuje wiele dzikich zwierząt futerkowych, takich jak selenarto, ale także bardzo rzadki dziki pies z nieznanego gatunku (zwany tudzież unusual mammal, osobliwy?), mały niedźwiedź malajski, wielka czarna wiewiórka, gatunki wydry i cywety (publikacja znana jako The Socialist Republic of Viet Nam; 2010, ale także publikacja incognito z 1923). A więc wyprawa zoologów z Europy byłaby pionierskim przedsięwzięciem w ramach eksploracji naukowej oraz projektu On the Discovery of Unknown Animals of Northern Vietnam. Oczywiście owe ziemie zamieszkują także inne rzadkie gatunki takie jak ryjonos wietnamski w parku Cuc Phuong (prowincja Ninh Binh), zaś w parku Nakai–Nam Theun w prowincji Khammouane z Lao PDR żyje zajączek błotny Annamski oraz szczur skalny znany jako kha-nyou czy ptak Stachyris herberti, natomiast nieznany nauce jeleń mengden w wietnamskim parku Pu Mat (środkowe Annamity, prowincja Nghe Ann). Wietnam to raj dla rzadkich płazów i gadów, ale przede wszystkim ssaków. Dużo przełomowych danych jest w opracowaniu z 1994 roku pt. Ancient Creatures in a Lost World, opowiadającym o odkrywaniu zwierząt w tajemniczym obszarze wilgotnego, gęstego lasu, w dużej mierze niezbadanego przez naukowców.

Co możemy powiedzieć o rzadkiej faunie z Chin, a zwłaszcza o ssakach drapieżnych? Nawet książka popularnonaukowa na temat gaps in knowledge w historii naturalnej cyjona, jelonka błotnego, ryjonosa piżmowego, pangolina chińskiego, wiewiórek latających czy Rhizomys sinensis lub Distribution Updates ssaków drapieżnych, a nawet zajęczaków czy małp z Daba Shan oraz gór środkowo-chińskich byłoby wielkim wkładem w zoologię dzikich Chin. Guizhou lub kweichow ma swojego kudłacze Brelicha lub inne rzadkie gatunki (Science 1923), zaś Kiangsi (tudzież Jiangxi) cyjona, a być może także zwierzę podobne do niego, jakiegoś chien de montagne (natomiast próbki rzadkiego dzikiego psa azjatyckiego pobrano na dzikich ziemiach w 2013 roku), pangolina chińskiego, endemiczny gatunek salamandry olbrzymiej, trznadle i dzięcioły oraz rzekomo nieznany nauce gatunek dzikiego bydła, o czym uprzejmie informowali lokalni myśliwi (Rewi Allen 1973, inne np. Jing 2022?). Wulingyuan Scenic and Historic Interest area z dzikiego kraju Hunanu to obszar o dużym znaczeniu przyrodniczym, na którym występuje wiele rzadkich i zagrożonych gatunków roślin i zwierząt, w tym salamandra olbrzymia jiangxijska (Andrias sp.), znany nam już dziki pies zwany cyjonem lub rudym szakalem (Cuon alpinus), niedźwiedź czarny azjatycki (Ursus thibetanus), makak rezus (Macaca mulatta) i chiński jelonek wodny (Hydropotes inermis) (patrz. Yan, 2003).

Opowiadanie adventure fiction: W centrum naukowym w Wuhan, w tzw. Hall of Curiosities zorganizowano odsłonięcie klatki z zupełnie nieznanym nauce ssakiem drapieżnym z pierwotnych ekosystemów Shennongjia. Było to wielkie wydarzenie, którego świadectwem były obserwacje gremium zoologów europejskich i chińskich. Owo wydarzenie obserwował ze szklanego room również pewien uczony z Węgier (mieszkający na stałe w Vancouver), które to znajdowało się na I piętrze. Pracował on natomiast nad technologicznym wytworzeniem zupełnie nowego gatunku ssaka ziemnowodnego oraz gatunku małpy o swoistych cechach w procesie zwanym species engineering. Chiny Środkowe to tygiel form zwierzęcych, a odkrywczy projekt naukowy niczym wyprawa argonautów byłby na pewno zmianą na lepsze.

W kraju czterech wynalazków, prochu strzelniczego, druku, kompasu oraz papieru wiele się dzieje. Natura podróżnicza skłania nas do zorganizowania przełomowych badań na skalę światową. Odkrywamy więc faunę ssaków drapieżnych, stosując najprostsze rozwiązania oraz adaptując istniejące doświadczenia do naszego projektu. Wszystkie analizy kryptozoologiczne wydają się być niepotrzebne, skoro tak mało wiemy o gatunkach opisanych przez naukę tak jak o dzikim psie (Cuon alpinus), zwierzętach pokrewnych borsukom, przeżuwaczom z rodzaju Naemorhedus, zającokształtnym czy owadożercom w typie jeża Hugha, czy też małej kreaturze opisanej jako shrew gymnure etc. Niewiele też wiadomo o etnozoologii w relacjach ssaki-ludność oraz o dziedzictwie kulturowym i przyrodniczym, zwłaszcza na ziemiach Hupeh, Kiangsi (tj. Jiangxi) czy Gansu. Tymczasem rozmowa uczonych w bibliotece w Goteborgu toczyłaby się na tematy naukowe, a zwłaszcza kryptozoologii chińskiej jak to przystoi naukowcom.

Poszukując Rzadkich Zwierząt w Kraju Środka w Imię Wxuidgrouta to dramat biograficzny o wędrowcu bohemy i jego prywatnych demonach, zwanym później attache nauki rodem z Bordeaux, który wyrwał się w wielkiego miasta-molocha Chongqing i wyruszył rejsem po Jangcy, quadem po bezdrożach oraz helikopterem, by dotrzeć do pewnego profesora żyjącego w osadzie Doliny Verregamuyzzea. Tam otrzymał wydruk o tajemniczym schronisku w górach Wuyi. A więc wyrusza z grupą naukowców, skandalistą biznesowym, dziennikarzem, oraz poszukiwaczem przygód. Podczas letniej nocy docierają do odseparowanego od cywilizacji centrum turystycznego. Wychodzą na zewnątrz, by spojrzeć na 'chemiczny świat'. Być może przez wiele lat by odkrywano ten dziki ląd określany jako Mystère Planeta, gdzie przetrwały gatunki czworonogów wymarłe w innych obszarach Chin, albo też endemity, lecz owe badania są już nieaktualne. Jest to oczywiście scenariusz jakiegoś dobrego filmu przygodowego, lecz taka historia mogłaby się wydarzyć naprawdę. Ugrzęźnięcie w bagnie perfekcjonizmu byłoby złym omenem, zwłaszcza, że potrzebna nam jest wytrwałość i proste rozwiązania w badaniach nad historią naturalną rzadkich zwierząt chińskich np. dzikiego psa czy karłowatych lub gargantuicznych ssaków drapieżnych, jaszczurów, przeżuwaczy czy nieznanego nauce ptactwa z gór i bagien. A więc może istnieć wizjonerskie dzieło życia poświęcone trzyletnim pracom na rzecz zrozumienia cyjona w górzystych terytoriach środkowo-chińskich? Oby.

Z czego to się bierze? Z dobrych książek. A więc całą naszą wiedzę i doświadczenie przekuć w dobre. Porzucić ego opisane  m.in. przez Osho lub zwracaj uwagę na człowieczeństwo Konfucjusza. Obiektem naszego zainteresowania badawczego może być kultura agrarna na bezdrożach w Anhui, wydobycie surowców naturalnych na Wyżynie Junkuej czy badania na poły-udomowionej fauny ze środkowego Shensi, w której płynie domieszka dzikiej krwi… Cała prawda o odysei dotyczy badań ekologii wielu form ssaków drapieżnych, kopytnych, zajęczaków oraz owadożerców w Górach Daba i Masywie Funiu. Właśnie otwarto rampę w bazie naukowo-technicznej, z której podążali dwaj naukowcy od dzikich zwierząt - Irkash Ngharosoo oraz Esper Buwzzer. Żeby się nie zapędzić za bardzo w ekspedycji o wątpliwym zastosowaniu, oceniono przydatność niektórych badań populacyjnych. Jak mawiają “bądź zmianą, którą chcesz ujrzeć w świecie”. Stosujemy tę maksymę więc do naszych projektów conservation biology. Powtarzamy to jak mantrę, ale jakieś błędy są wrotami odkryć. Podobnie może być w przypadku zrozumienia historii naturalnej i ochrony gatunkowej ssaków drapieżnych z gór Daba oraz Chin Środkowych jako takich.

Pisz…… Historia naturalna ssaków drapieżnych w tej części świata wymaga gruntownego zbadania. Bierzemy garść informacji (jak garść ziemi), od krajowców oraz z pomiarów pola (czyli field studies). Byłyby one nam przydatne do charakterystyki i zrozumienia rzadkich gatunków, żyjących w ekosystemach górskich np. Góry Dabie i Taihang, na nizinach porosłych krzewami (Kotlina Syczuańska czy aluwialna nizina Gan Jiang) oraz bagnach wokół na pewno nietypowych jezior (krajobrazy Nanyang na południu Henanu).  Rozwiązaniem na pewno nie ad hoc byłoby zorganizowanie projektu Ecology and conservation of carnivorous mammals in Yungui Plateau. Dzikie ziemie to jak sądzę skrawki lądu w Państwie Środka owiane legendami pochodzącymi z przekazów ustnych, zdarzają się tam gatunki ssaków drapieżnych oraz inne formy zwierzęce. Tak jak już pisałem, kluczowe byłoby zbadanie gildii ssaków np. ze wspomnianych wyżynnych krajobrazów, lecz takie badania przeprowadzają już chińczycy w całych Chinach w ramach monitoringu bioróżnorodności. A są to np. Badania bioróżnorodności ssaków i leśnych ptaków przy użyciu zdalnych aparatów w Kotlinie Syczuańskiej, górach Shansi czy na ziemiach ludu Hakka. Bada się również inne kręgowce, ale ogólnie. Z pewnością wartościowe byłyby także mikro-badania np. samych drapieżników tak jak o tym pisałem oraz opracowanie strategii ich ochrony, oraz proponowanie dalszych badań.

W badaniach moglibyśmy korzystać z Archiwum Zoologii Chin. O tym pisałem już, nawiązując do obszernych danych źródłowych z akt kryptozoologii, udostępnionych np. przez misjonarzy i zoologów francuskich oraz włoskich, przyrodników brytyjskich czy poszukiwaczy przygód z Europy Środkowej. Nasi pracownicy techniczni, o których piszemy to obserwatorzy z prawdziwego zdarzenia. Nie zbierają pieniędzy, lecz zbierają doświadczenia w dziedzinie nauki, która ich interesuje. Ale historia lubi się powtarzać, także jeżeli chodzi o odkrywanie rzadkich gatunków. A więc bądźmy tak jak Armand David, wpadając tylko w niepokój podczas trudnych sytuacji w projekcie w Górach Daba. Pokaźny zbiór informacji literaturowych dotyczący rezultatów badań hydrologicznych, orograficznych oraz zoologicznych byłby cenny jeśli chodzi o Chiny Środkowe. Laboratoria Ardeus, działające na pokładzie centrum-spodka, w których wsłuchujemy się w introspekcje Estasa Tonne’a to miejsce ważne dla zoologii europejskiej. Totemy naukowe, grafiki o faunie i aplikacje życiorysu uczonego to jedne z kluczowych aspektów appendixu do traktatu o faunie świata, której opasły tom Animaux des Chinois stanowić może główny kontent.

Nie może być tak, że osiągnięcia, które określono jako niespełna rozumu, miałyby tak dominujący wpływ na światopogląd o faunie Państwa Środka, ale tak w istocie jest. Okiełznanie czworonogów, w tym zwłaszcza ssaków drapieżnych z górzystych Chin od gór Hengduan aż po Wyżynę Południowo-Wschodnią, a także w Pasmie Dabie oraz w środkowym biegu Jangcy, Kotlinie Syczuańskiej i innych obszarach moczarowych oraz na rozległym pagórkowatym krajobrazie o nieznanej nazwie na południu Henanu miałyby, wg. mnie być ongiś tematem priorytetowym nawet na skalę światową, jeśli chodzi oczywiście o badania bioróżnorodności kręgowców. Jeżeli chodzi o pewne teksty źródłowe, które są zgodne w opisach tego czy innego gatunku to nie może tu być więc mowy o złej identyfikacji, czy fałszerstwie. Tak więc istnieją być może po dziś dzień w Chinach Środkowych nieznane gatunki dużych kręgowców. Trudno jest jednak poszukiwać gatunków uznawanych za nieznane, skoro niechętnie bada się nawet rzadkie lub zagrożone populacje, ale oficjalnie opisane przez naukę. Są jednak luki w wiedzy o ich dystrybucji…… czyli chodzi o to gdzie i w jakiej liczbie zdarza się dana populacja. Nie wplątujmy jednak w odkrywanie naturalnego świata, w rozumieniu szacunków geograficznych i biologicznych jakichś skandali obyczajowych czy sensacji z dziedziny technologii, bowiem kluczowy jest standardowy mały projekt, który wnosi jakikolwiek wkład w poznawanie historii naturalnej czworonogów i tak dalej.

Mamy niejako dwie drogi odkrywania świata dzikich zwierząt. Są to dwa naukowe światy, dwie szkoły (zasobne w dobra inspiracji). Jeśli więc chodzi o odkrywanie i praktykę w inicjatywach zoologicznych czy w historii naturalnej zwierząt to mamy coś do powiedzenia. Pierwszy z nich to oparta na rzetelnych przesłankach, tekstach źródłowych lub raportach - krypto-zoologia oraz badania nieinwazyjne, druga to poszukiwanie populacji znanych już, lecz rzadkich gatunków w ramach współczesnej biologii terenowej i ochrony przyrody. To drugie wydaje się być dzisiaj bardziej zdroworozsądkowe, oszczędne(?) i korzystniejsze z natury prawnej i naukowej oraz przynajmniej, jak na razie bardziej bezpieczne(?), jeżeli chodzi o kontrowersje wokół misji, dla jakich się toczy. Jest też również bardziej popularne, względnie etyczne oraz akceptowane społecznie, ale nie dla wszystkich. Nazywamy to współcześnie standardami pracy wildlife biology and conservation. Nauka odkrywcza gatunków (tj. Species finds) jest dzisiaj niszowa (tudzież poza horyzontami oficjalnej wiedzy), z dziedziny taksonomii, eksploracji naukowej i tzw. wielkich odkryć zoologicznych (ang. great zoological discoveries). Obecnie zwolennikami eksploracji zoologicznej są m.in. naukowcy tacy jak Kristofer Helgen, Marc van Roosmalen, Lorenzo Rossi czy Mikael Fortelius. Ta dziedzina praktyki dotyczy spadkobierców misji z XIX i XX wieku, przeciera jednak nowe szlaki w tym wymiarze, dla tego co zignorowane kiedyś lub nie do końca wyjaśnione, albo też dokonuje całkowicie nowych odkryć. Wariant kontrowersyjny traktowany jest czasami jak odłam pseudonauki.

Będąc w dystrykcie Shennongjia, na niszczejącym targu dzikich zwierząt Nveg-brru-ng można ratować skórę jakiegoś przerośniętego ssaka, która okazałaby się należeć do jakiego drapieżcy ssaczego (łasicowaty lub psowaty?) oraz gatunek salamandry z nieznanego gatunku z Wuling Shan, albo też tropić kryptozoologiczne zwierzę podobne do małego jelenia (Davida Xu, niepublikowane), które linieje w barwie sierści w zależności od pory roku, zwierza zdarzającego się na wzgórzach Daba czy też gatunek kormorana (Revue des deux mondes, 1871?). Istnieje też rzekomo rodzaj muzeum przyrodniczego w mieście Zunyi, ludów Miao i Dongów w Kuejczou posiadające w swoich zbiorach być może nieznane nam jaszczurki, ichtiofaunę, ptactwo oraz ssaki owadożerne i małpy, a nawet gatunek w rodzaju ssaka drapieżnego. W szczególności duże zwierzęta zamieszkują regiony górzyste położone najbliżej granic chińsko-laotańskich (patrz. Bulletin économique de l'Indochine, 1898). Są to ssaki z rodzajów-zwierzę bydlęce oraz jakiś nieparzystokopytny, jelenie mu-lou (elaphure sp.?), dzikie świnie i koty, małpa, łuskowiec, wydra, gatunek lisa(?), zwykły gatunek wiewiórki, latająca wiewiórka (Sciuropterus), nietoperz, szczur pospolity, szczur wodny itp. oraz ptactwo takie jak gatunki wron, sów, kukułek, bażantów czy gołębi. Istnieją też oczywiście gady i płazy, np. jaszczurki, węże, czy żaby. Pewne informacje o rzadkiej faunie  południowo-wschodniej Azji znajdziecie też być może w Le Laos z 1930. Jest to garść przydatnych informacji, które wymagają głębszego zbadania. Co możemy powiedzieć o faunie z Wyżyny Lessowej czy Niziny Chińskiej na wschodzie? Są to de facto biednie zbadane obszary. Być może zdeponowane fragmenty biologiczne czy eksponaty znajdziemy w dawnych aptekach w miastach Henanu oraz w Fenyang, znajdującym się w szerokiej dolinie rzeki Fen. Roślinność Tsin-ling (Qinling) badali naturaliści takich gatunków jak Pinus armandii czy głogownik Dawida. Francis Ward opisywał w 1911 roku drzewa owocowe z tego obszaru nazywane przez krajowców kow-shu oraz pei-yang.

W 1912 roku faunę małych ssaków z tych gór prezentował niejaki  Fenwick Owen. Inny badacz publikujący w National Review w artykule A Naturalist in Western China z 1911 roku opisuje historię naturalną fauny i flory, opisuje wyprawę przez dziki i niezamieszkany kraj, przekraczając rzekę i wkraczając w naturalną dolinę pośród krajobrazu górzystego. Owy autor oraz ekspedycja Bedforda opisują w swoich artykułach ssaki drapieżne także z całego obszaru Shensi np. jenoty, tchórze, lamparty czy osobliwe pandy, nowe gatunki bezkręgowców, gatunki drozdów, siewkowatych, płochaczy, drapieżnych ptaków i inne ptactwo, ssaki np. rzadki gat. zająca, takiny-gatunek wołowego czy gorale a nawet gryzonie takie jak szczury Edwarda, chomiki, zokory i tak dalej (więcej także w Collected Papers z 1976 roku). Jeden z autorów nawiązuje do nowych rekordów o faunie gadów, zwierząt zwanych batrachia oraz ryb, które zostały wówczas utworzone przezeń podczas ekspedycji na początku XX wieku do tego obszaru Chin. Jest mowa o pustyni Ordos. Np. Artur Sowerby zwraca uwagę w 1913 roku, ze ochrona rzek np. Huai ma znaczenie, ale ważne są obszary ziem w tym archaiczne zarośla gór (t)Sin-ling oraz ich fauna, która na tych terenach stanowi element przejściowy. O pewnej ekspedycji na tropie ssaków wzmiankowano: "Widziałem gatunki ssaków w Chinach wokół góry zwanej Tai-pei-san, na wysokości 13 400 stóp, w zachodnim Shensi. Znaleźliśmy tę górę połowicznie przez przypadek, ponieważ doniesienia o jej miejscu pobytu i sposobie dotarcia do niej były bardzo nieokreślone"

Zgromadzenie fauny i flory na podstawie raportów oraz publikacji podróżniczych z Niziny Chińskiej oraz Wyżyny Południowo-Wschodniej, gdzie chińczycy mają swoje miasto Changsha (będą to krótkie teksty o ziemiach Anhui i Hunanu) raczej opisana zostanie dopiero w 9 manuskrypcie. Inspirujący mógłby być artykuł ‘’Large mammals and trees in eastern monsoonal China’’ w Biological Reviews z kwietnia 2023 roku. Gatunki nazwane na cześć brytyjskiego zoologa Roberta Swinhoe stacjonującego ok. 16 dekad temu, przez większą część życia pracującego we wschodnich i południowych Chinach to: żółwiak szanghajski, pasiasta wiewiórka Swinhoe'a oraz ptaki takie jak Zosterops simplex lub jeden z gatunków bażantowatych, ale też gatunek węża Rhabdophis swinhonis czy gekon pekiński. Podczas swoich podróży oprócz studiowania lokalnej kultury badał więc ptaki i ssaki. Podczas swoich podróży zbierał zarówno żywe zwierzęta jak i okazy.

Czy to zimowa sceneria, czy powietrze pachnące ozonem podczas wiosennego deszczu, dzikie Daba i inne ziemie skrywają niejedną zagadkę z historii naturalnej. Traperskie życie, cottage w górach w stylu nordyckim, życie zgodne z naturą byłby szkołą przetrwania dla niesfornego odkrywcy Bjarna Uggersussona, który osiadł na trzy lata wraz z ambitnym poszukiwaczem przygód z grecji Jasonem Gravitose oraz francuską zoolożką Vivienne Ougtrots, a także z pracownikami technicznymi w bazie naukowej oraz przy użyciu pojazdu w typie fieldcraft zwanego czeską walkirią badał dzikie organizmy w projekcie oszacowania populacji rzadkich ssaków drapieżnych. Tajniki pracy zoologicznej i mistyfikacja na rzecz kryptozoologii lub dawne skoroszyty z podróży myśliwskich po dzikich krajach azjatyckich, tudzież Chinach stanowią odniesienia do newralgicznej pracy fabularnego filmu Zagubionych w Kraju Środka. Odkrywanie sekretów życia drapieżników z Daba, innych form zwierzęcych z grupy ssaków oraz rzadkich gatunków kręgowców jest tematem dla studiów zoologicznych. Obsydian, amfibol, węgiel drzewny, glinokrzemiany, fosforyty i inne typy minerałów wchodzą w skład systemu gospodarowania surowców naturalnych w Państwie Środka. Byłby to dodatkowy aspekt pracy w terenie. Odczytanie pisma dotyczącego szwajcarskiego manuskryptu o pionierskich badaniach ekologii populacji i behawioru dużych czworonogów z Hupeh i okolicznych prowincji to hipotetyczny groundbreaking, który być może powstanie za jakiś czas. Niepodobna byłoby nam określić, że brakuje wciąż informacji o historii naturalnej zwierząt z Chin Środkowych takich jak o dzikim psie, małym zwierzęciu podobnym do niedźwiedzia, łasicy z gatunku Mustela sibirica, mundżaków, dużych zajęcy, większych gryzoni (Atherurus), małp, jaszczurek, węgorzy chińskich (Monopterus sp.) i zwierząt podobnych do łososi lub błotnych rekinów, ale także bezkręgowych (tj. invertebrata) itd. Kryptogramy z muzeum w mieście Chengdu odnosiłyby się, jak sądzę do pewnych zasobów w archiwach dotyczących nieznanych ssaków. Jednym z obiektów naszego zainteresowania, “aż po horyzont” byłby zwłaszcza dziki pies i inne mniej lub bardziej znane ssaki drapieżne oraz rekordy ich populacji, zwłaszcza jeżeli chodzi o Chiny Środkowe i tamtejszą dziką przyrodę. Niedawno w przestrzeni publicznej pojawił się artykuł poświęcony historycznemu zdarzaniu się psowatych w krajobrazie syczuańskim datowanemu od lat 70-tych do 2010 roku oraz opublikowanych przez autorów online 5 maja dla Global Ecology and Conservation… Natomiast co żyje w Dolinie Jangcy oraz w górach na północy kraju? To oczywiście wymaga dalszych studiów. Jak wiemy niektóre populacje stały się obiektem badań bioróżnorodności np. Mammal fauna and biodiversity in the northeastern Taihang Mountains w Biodiv Sci ›› 2021. Różnorodność płazów i gadów w Qinling Range (środkowej części kraju sineńskiego) była publikowana również w tym periodyku w 2014 roku. Na stawach Gór Południowochińskich pisze się naukowo o rybach, a w historycznych granicach Kaszgarii o faunie innych kregowców.

Owy artykuł nie jest nadużyciem, ale nie jest też wyczynem naukowym. Dzikie ziemie i rzadkie gatunki dużych czworonogów to temat studiów z prawdziwego zdarzenia, które jak sądzę doceni się kiedyś. W dalszej perspektywie będę jeszcze publikował teksty na portalach popularyzujących nauki przyrodnicze, do periodyku Wszechświat czy handbooki do wydawnictwa Wiedza Powszechna o potrzebach badań ekologicznych oraz w związku z przedrukami rekordów rzadkich drapieżników w Górach Qinling-Daba. Badania i obserwacje innego rodzaju mogłyby się ukazywać nawet w gazetach typu Faune de Larousse’a, polskim Mammal Research(?) czy Naturkompaniet's magazine, a nawet węgierskim czasopiśmie o przyrodzie i akademikach.

….to be continued in further articles

:opracował Tomasz Pietrzak vel Caniche

Aktywista na rzecz dzikiej przyrody i BSc naukowiec zainteresowany odkryciami zoologicznymi oraz niszową kryptozoologią. Ogarnia lepiej napisane publikacje i docenia prace terenowe realizowane na 100 procent. W latach 2006-2014 redaktor Portalu KryptoZoo.

UWAGA: dostępne dzięki projektowi @quatlwork
wg. artykułu siódmego z dziennika przyrodników 
kontakt za pośrednictwem: https://gab.com/leaguescientifique
-Prawa autorskie obowiązują ten artykuł-